Do końca nas umiłował
Ecce Homo
Niedziela Palmowa, rozpoczynająca Wielki Tydzień jest zawsze bogata w swojej treści i wydarzenia. W kościołach błogosławi się gałązki na pamiątkę uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, odbywają się procesje, a także w wielu miejscach naszej Ojczyzny, wystawiane są Misteria Męki Pańskiej. Nie inaczej było także u nas. Piękne palmy zagościły i w naszym kościele, a popołudniu Misterium pt. Ecce Homo w Bydgoszczy w Dolinie Śmierci, podsumowało ten piękny, słoneczny dzień.
Nie płaczcie nad mną.....
Piątek przed Niedzielą Palmową zapisuje się w naszej parafialnej tradycji jako dzień Drogi Krzyżowej ulicami Zdziechowy. Rozważania poszczególnych stacji czytała w tym roku, młodzież przygotowująca się do bierzmowania. Tematem zaś rozważań była nasza relacja do osób starszych, które jak mówi papież Franciszek "są bogactem, z którego winniśmy czepać mądrośc i doświadczenie życiowe". Ważna jest Droga Krzyżowa w życiu ucznia Chrystusa, ważna jest też właściwa relacja do starszych osób, każdego człowieka.
Brat naszego Boga...
Tak właśnie określił św Jan Paweł II, św. brata Alberta Chmielowskiego, bohatera tegorcznych rekolekcji wielkopostnych. Bohatera czy raczej naśladowcę Jezusa Chrystusa, który pochylał sie nad każdą nędzą ludzką, tak jak to czynił potem Święty - Patron żebraków, nędzarzy i biedaków - brat Albert. Rekolekcje poprowadził ks. Wenancjusz Zmuda, Proboszcz parafii p.w. Matki Boskiej Zwycięskiej w Bydgoszczy. Dni rekolekcyjne to zawsze okazja do pogłębiania swojej wiary, spojrzenia na życie w świetle Ewangelii i reflesji nad własną relacją do Boga, bliźniego i siebie. Udział w rekolekcje nigdy nie jest czasem straconym.
On dźwigał nasz krzyż
Trwa święty, szczególny czas Wielkiego Postu, który jest wezwaniem do odwrócenia się od siebie samego po to, aby skierować się ku Panu Bogu. Jest to wołanie o umieszczenie Go w centrum myśli i zamierzeń, zajętych często wyłącznie przez nasze własne „ja”. Jest to zachęta do zwrócenia się ku Panu Bogu jak dziecko, to znaczy z prostotą, entuzjazmem i radością. Jeśli pragniemy budować prawdziwą wspólnotę z Chrystusem, to nie może zabraknąć nam sił i czasu na uważniejsze wsłuchiwanie się w Jego głos, na baczniejsze przyglądanie się Jego życiu i postępowaniu, na szczerszą i dłuższą z Nim rozmowę.